73 spotkanie z cyklu "MNIE TA ZIEMIA od innych droższa"

Treść

Na zdjęciu Henryk Kozubski z akwarelą "Polskie wierzby":

“Urodziłem się w Bieczu w 1911 r. pow. Gorlice (w tle ). Kiedy losy życia rzuciły mnie do Wieliczki, gdzie zamieszkałem w 1927 r., tu byłem uczniem Gimnazjum im. J. Matejki – moje zainteresowanie się sztuką wzbogacili moi profesorowie, którzy nie tylko nauczyli nas kochać sztukę ale i brać udział w jej tworzeniu (malowałem), angażując nas w działalność różnych zespołów muzycznych, teatralnych, tanecznych, chórów.

Mijają lata – matura (1933 r.), studia na UJ, praca (z zawodu jestem inżynierem rolnikiem) pochłaniaja mój wolny czas – nie było mowy o malowaniu. Dopiero lata 1984-1987, w których urządzałem tzw. Sejmiki Kulturalne z okazji rocznic Konstytucji 3 Maja, a w ramach których organizowałem wystawy malarskie moich gimnazjalnych profesorów, kolegów i artystycznego rzemiosła, przypomniały mi, że w latach szkolnych malowałem i że czas znowu zacząć paranie się farbami i pędzlem. Znowu czas ucieka, jest 1995 r., biorę farby szkolne mojej wnuczki – z nudów, na dworze plucha jesienna, jestem już na emeryturze. Maluję obraz „Wierzby polskie”. Gdy tak namalowałem kilka innych akwarel, poprosiłem znanego malarza Zbigniewa Wójcika o ich ocenę, a on: “Tu prosto, tam krzywo, z perspektywą na bakier – nie wiadomo, czy o tej czy akwarela? – ale talent to ty masz”.

Maluję od 20 lat. Należę do Klubu Przyjaciół Wieliczki i ArtKlubu w Wieliczce.
Malowanie to moja wielka życiowa niespodzianka i radość życia, a malując dalej chciałbym ją wykorzystać.”

[JD]