Przejdź do treści
Przejdź do stopki
Przejdź do Wydarzeń

Menu

Fakty i mity na temat życia kobiet w Iranie

Fakty i mity na temat życia kobiet w Iranie

Treść

"Ostatnio Iran stał się bardziej otwarty na turystów, nadal jednak wyjazd do tego kraju budzi lęk i rodzi pytania. Do podróży do Iranu trzeba się przygotować, nie można ot tak sobie pojechać, nie wnikając, jakie obowiązują w tym kraju zasady zachowania, ubioru czy prawne obostrzenia.  Jest to kraj niezwykle złożony, którego nie można zamknąć w jedne ramy” - tak nasza przewodniczka Kamila Gruszka rozpoczęła wtorkową prelekcję o Iranie.
Prezentacja miała dotyczyć głównie kobiet, tych które mieszkają tam na co dzień, oraz tych, które przyjeżdżają w charakterze turysty. Szybko jednak okazało się, że nie można pominąć w tym temacie mężczyzn, to oni wysuwają się na pierwszy plan, są widoczni na ulicach, dominują w każdej dziedzinie życia i gospodarki. Jak zatem w ich cieniu żyje się tam kobietom?
Rewolucja islamska narzuciła ścisłe zasady dotyczące wyglądu i ubioru kobiet. Minęło od niej już 40 lat i obecnie standardy zostały nieco poluzowane. Kiedyś karano za krawat, dżinsy czy makijaż. Obecnie nie jest to problemem, ale nadal pewne reguły obowiązują. Muszą ich przestrzegać także turyści podróżujący po Iranie, szczególnie kobiety. W Iranie z całą pewnością należy chodzić w chuście na głowie (hidżab). Teoretycznie powinna dokładnie zakrywać włosy, ale obecnie nikt tego nie przestrzega. Iranki zsuwają chustę na tył głowy – trzyma się jedynie na koczku. Natomiast odkryta szyja i wszelkie dekolty nie są dobrze widziane. Chusty należy mieć przygotowane już w samolocie. Na ziemi irańskiej nie możemy pojawić się bez niej. Policja obyczajowa da nam reprymendę, jeśli nie będziemy miały zakrytej pupy. Nie wystarczy przydługa koszula, chyba że kończy się poniżej tej wstydliwej w Iranie części ciała. Ciekawe, że luźne spodnie, tzw. szarawary są u kobiet dopuszczalne. Iranki najczęściej zobaczymy ubrane w tzw. mantylki – płaszczyki wcięte w pasie. Nierzadko dość obcisłe, do kompletu z wąskimi spodniami, które tak naprawdę kobiece kształty bardziej podkreślają niż zakrywają. Nogi muszą być zakryte aż po kostki – jesteśmy skazane w Iranie na długie spodnie. Nie spotkamy kobiet ubranych w spódnice, co najwyżej chodzą całe okryte czadorami. Rękawy bluzek mogą odsłaniać nadgarstki, szczególnie w upały, ale już łokci nie. Dość często można zauważyć Iranki ubrane w czador. Czador to wielki kawał materiału okrywający ciało od stóp do głów. Tylko twarz pozostaje odkryta. Czasami taki strój wymagany jest w mauzoleach (na miejscu można wypożyczyć). Trzeba naprawdę uważać, żeby się w niego nie zaplątać, nie przydeptać, a przez to nie przewrócić. Twarzy w Iranie nie trzeba zakrywać. Nie zobaczymy na ulicach kobiet w burkach jak w Afganistanie. Natomiast na południu, na wyspach Zatoki Perskiej, możemy spotkać panie w przepięknych kolorowych maskach, czasami zakrywających tylko nos. To przedstawicielki sunnickiej mniejszości. Mitem jest to, że nie można w Iranie nosić sandałów. Jak najbardziej są akceptowalne, nawet bose stopy nie bardzo rażą.  Kiedyś dziewczynom ścierano szminkę z ust papierem ściernym. Teraz makijaż, nawet wyraźny, jest dopuszczalny. Iranki to piękne dziewczyny i bardzo zadbane, które kobiecość podkreślają na każdym kroku, wbrew chustom i czadorom, a twarz to jedna z niewielu niezakrytych części ciała, więc fakt ten skrzętnie wykorzystują. Ta sama zasada obowiązuje w przypadku włosów. Chustka, która niby przypadkowo spadła na tył głowy, farbowane kosmyki włosów spod niej wystające – to wszystko zabiegi celowe. Obecnie w Iranie kobiety ubierają się według rozmaitych kanonów ubioru. Obok siebie zobaczymy dwie przyjaciółki – jedną w czadorze, a drugą w obcisłym płaszczyku i wąskich dżinsach. Albo inną w luźnym co prawda stroju, ale bajecznie wzorzystym. Większość preferuje ciemne kolory chust, choć nierzadkie też są kolorowe. Wszystko zależy, czy kobieta pochodzi z Teheranu, wielomilionowej stolicy czy z Jazd, miasta na pustyni, gdzie bardziej przestrzega się tradycyjnych zasad. Znaczenie ma też, w jakiej rodzinie się urodziła – religijnej czy nowoczesnej.
Ciekawym okazał się fakt, że to mężczyźni są w tym kraju najbardziej przyjaźni, otwarci, chętnie opowiadają turystom swoje historie, zahaczając głęboko o życie prywatne. To oni jawnie wypowiadają się o chęci wyjazdu z Iranu. Mimo, że żyją na bardzo wysokim poziomie materialnym, wciąż czegoś im brak i tym czymś jest właśnie poczucie wolności.
Kobiety są bardziej wycofane, zamknięte, trudniej nawiązują relacje z innymi.
Pani Kamila niejednokrotnie podkreślała, że jest to kraj wyjątkowy, różnorodny, ale niezwykle otwarty na Europejczyków. Jest to jednak, wbrew powszechnie panującej opinii kraj bezpieczny dla kobiet, dla każdego.

Więcej szczegółów na temat tego, jak przygotować się do podróży po Iranie można znaleźć na
blogu podróżniczki. Gorąco polecamy.!
Kolejne Spotkanie podRóźne pt. „Na dachu Sahary” odbędzie się już 17 kwietnia, o godzinie 17:00, w Sali na poddaszu. Gościem klubu podróżnika będzie Jan Szuro, który przedstawi zakończoną sukcesem pierwszą polską wyprawą na najwyższy szczyt Sahary – Emi Kousi.
 

1051129